Antrejka, ryczka, pyry
wtorek, Marzec 17th, 2015Zawdy jo siadła w kuncie, w antrejce,
Na taki maciupeńki ryczce,
Matula rzekła: weź se i strugoj,
Te wszyćkie pyry co legły w tytce.
A tytka była taaako wielgachno,
Sięgała prawie, że do niebiesiech,
A ja takuchna mała dziewuszka,
Nie mogła dźwignunć tej tytki przecie.
Ale zaczyna jo kombinować,
Dziurke wydźgała jo w ony tytce,
Kozikiem małym pyry strugała,
Zawdy, gdym siadła, wicie, na ryczce.
Pyry matula ugotowała,
Gziku zrobiła wielgaachnu miche,
Skwarkami pyry łokrasiła,
I każdy dostał do łapy łyche.
Wszyćkie wcinali, słuchy się trzęśli,
I jakby tegu było mało,
Przed każdym ćpnyła na łowe kworte,
A w kworcie mliko kwaśne czekało.
ABLA ( 17 marca 2015 )