Szczęście
sobota, Październik 31st, 2015Zawitało do mnie kiedyś,
Zapukało do moich drzwi,
Zapytało: czy mnie przyjmiesz?
Czy muszę trochę dalej iść?
Spojrzałam bardzo zdziwiona.
Jak możesz pytać? – odrzekłam,
Drzwi szeroko otworzyłam.
Będzie ci dobrze – przyrzekłam.
Ono weszło bardzo chętnie,
Na dobre się rozgościło,
Rozejrzało się ciekawie:
Nie u wszystkich jest tak miło!
Pod swój dach mnie czasem przyjmie
Ktoś, a potem robi wszystko,
Żeby zniszczyć życie swoje,
Swej rodziny i swych bliskich.
Jak mam zagrzać miejsce w domu,
W którym spory, kłótnie, waśnie?
Mym zadaniem jest nieść szczęście,
Bo ja szczęściem jestem właśnie.
Już lat wiele szczęście mieszka
Ze mną i moją rodziną,
Ciągle na nie chucham, dmucham,
By nie poszło bez przyczyny.
ABLA ( 29 października 2015 )